
Na „New World Order” byłam tchórzem. Tak – STCHÓRZYŁAM. Zastosowałam na sobie pewną autocenzurę, aby nie być zjedzoną przez lewaków. Różnica pomiędzy „New World Order” a „Wiwat aktywizm” jest taka, że tu nie miałam żadnych hamulców. Ta płyta to jechanie po bandzie i płacz różowowłosnych osób studenckich Gender Studies. To totalne, ironiczne pojechanie po aktywistach, moje podziękowanie za ich szkodliwą pracę, tworzenie złej reputacji dla mniejszości i pomoc ludziom w zagubieniu się w ich płci i seksualności.
Pseudoreligia jaką jest woke zniszczyła moje neuroatypwe plemię. Problemy z wykształceniem prawidłowej tożsamości płciowej, to powszechny problem w spektrum. Wiem, przeżyłam to i naprawdę dziękuję Bogu za to, że mam tyle lat ile mam. Ideologia gender i ogólnie pojęte lewactwo dbają o to, aby dzisiejsi autyści nie wychodzili z tego i wpiera ich tożsamości z wymyślonych płci. Ile to moich znajomych przez ostatnie 2 lata się zagubiło w tym… jest to smutne, że społeczność zamiast pomóc im się pozbierać, pcha ich w to jeszcze bardziej. To był jeden z powodów dlaczego ze społecznością autystyczną nie chcę mieć już nic wspólnego. Stwierdziłam, iż muszę dać czynny odpór woke, a najlepiej walczy się z tym poprzez wyśmiewanie robionych przez nich ideologicznych fikołków. Woke skrzywdził ludzi, którzy byli mi bliscy. Tu już kurwa nie będzie litości i brania jeńców. Tu się zaczyna rzeźnia.Pomysł na powstanie „Wiwat Aktywizm!” to wydarzenia kilku dni. Kiedy jeszcze musiałam dzielić mieszkanie z innymi ludźmi, nie działało to mi dobrze na psychikę. Szukałam więc ludzi, którzy pomogliby mi od tego mieszkaniowego piekła odpocząć. Znalazłam pewną autystyczną grupkę, gdzie można poznać ludzi. Byłam przerażona tym co tam widziałam. To był lewacko-genderowy kult. Widziałam tam min. ludzi, którzy usiłowali zmienić gramatykę języka polskiego, aby uwzględniała wszystkie milion tożsamości płciowych. I to nie była najgrubsza rzecz jaką tam widziałam. Później spojrzałam co to za ludzie… wtedy wyciągnęłam flaszkę podlaskiego bimbru i zrobiłam się sama. Cześć z nich znałam i byli kiedyś fajnymi ludźmi. Szczególnie przeraziło mnie jedno nazwisko… Sami Wiecie Kogo. Nie mogłam po tym dojść do siebie. Ci ludzie naprawdę potrzebują pomocy. Denerwować to mnie przestało dawno. Teraz mnie to wkurwia, jak bardzo pozbawia się ich pomocy, bo każdy obawia się bycia „anulowanym” przez bandę lewaków. A ja się nie boję. Dawno tak szybko nie napisałam tekstów. Zajęło mi to w sumie 2 miesiące. Oczywiście objęłam nie tylko tematykę ideologii gender, ale i hipokryzji feminizmu. Jako bezdzietna z wyboru kobieta chcę powiedzieć, że chyba nic mi tak nie szkodzi jak współczesny feminizm (patrz „Patriarchat”). Nie zostawiłam też suchej nitki na atencjuszach zTic Toka, próbujący udawać wszystkie choroby świata i nieść swą „mondrość” ciemnemu ludowi. Lewacy są głównie skupieni na łatkach i identyfikacji. W rzeczywistości pod pozorem tolerancji sieją nierówność i nienawiść – jak twa łatka nie jest wysoko punktowana na ich „liście” jesteś nikim, a tolerancja należy się tylko ludziom odpowiednim. Tak powstała „Policja Miłości”. Za „Aktywistę spraw bieżących” muszę podziękować Joey`emu B Toonz za jego komentarz po tym jak nagle miliony narcyzów nagrywało Tic Toki i robiło zdjęcia na Instagram z ukraińskimi flagami. Gdyby nie wybuch wojny większość nawet nie wiedziałaby gdzie leży to państwo… tak, tak! Nie śmiem wątpić w ich bezinteresowne zainteresowanie losem Ukraińców.
Album jak powstanie będzie najbardziej niepoprawnym politycznie albumem roku. Ręczę za to swoim nazwiskiem.
